Ci z Was, którzy z pretensją spoglądają w stronę wiecznie obecnego
logotypu Facebooka, a także Ci, którzy uparcie odmawiają zalogowania się
na nowych serwisach społecznościowych muszą stanąć przed brutalną
prawdą: świat bez tych mediów już nigdy nie powróci.
Nawet jeśli za pięćdziesiąt lat Pinterest prześcignie Twittera pod
względem ilości użytkowników, to z pewnością dalej będą istnieć, a nawet
jeśli jakimś cudem oba znikną z sieci, to pojawią się na ich miejsce
kolejne.
W tych dynamicznie rozwijających się czasach dziedziny marketingu i
public relations wydają się być pod presją nieustannego rozwoju, a
pracodawcy muszą ciągle wysyłać pracowników na nowe szkolenia. Metod
dotarcia do odbiorcy jest coraz więcej – dlatego nawet światowy
bestseller z roku 2012 „Era Facebooka” autorstwa Clary Shih rok później
doczekał się w Polsce drugiego wydania nakładem wydawnictwa Helion,
rozszerzonego o porady dotyczące Twittera i LinkedIna.
Według wszelkich danych i statystyk, najpopularniejszym serwisem
społecznościowym na świecie jest Facebook, który w październiku 2012
roku posiadał 1 miliard zarejestrowanych użytkowników na całym świecie.
Co miesiąc na jego serwery wgrywanych jest ponad 1 miliard zdjęć. Dane
zgromadzone na Facebooku to ponad 180 petabajtów – a to wszystko w 9 lat
(data powstania serwisu to 4 lutego 2004).
Jest powszechnie wiadomym, że takiego nagromadzenia konsumentów w jednym
miejscu nie można zignorować. Zaczęły masowo powstawać strony firm i
mediów, zbierając fanów, którzy dobrowolnie poddawani są codziennej
indoktrynacji oraz postępującemu uzależnieniu od natychmiastowej
informacji. Wśród komunikatów docierających do użytkowników są również
reklamy, a może nawet przeważnie reklamy. I cóż innego pozostaje
pracownikom marketingu, jak tylko czym prędzej się dokształcić, między
innymi poprzez chwytanie za tego typu lektury.
Książka Clary Shih to pozycja bardzo potrzebna i pomocna. Szczególnie
przydatny dla mnie okazał się rozdział 11 „Jak komunikować się z
klientami na stronach facebookowych i Twitterze”. Było tam wiele znanych
mi faktów, ale również zupełnie nowe szczegóły, na które sama bym nigdy
nie wpadła. Są tu informacje przede wszystkim praktyczne, oparte na
wyszczególnionych badaniach i doświadczeniu znanych firm.
Można się dowiedzieć, ile razy zamieścić post na Facebooku, z jaką
treścią, by nie zniechęcić fanów, jak najszybciej i najkorzystniej
pozyskiwać nowych, jak reagować na negatywne komentarze użytkowników. W
rozdziale 13. Pt „Porady dla małych firm”, oraz w 14. „Porady dla
organizacji non profit, instytucji służby zdrowia, oświaty i
prowadzących kampanie polityczne” znajduje się również wiele wartych
przemyślenia fragmentów, które może wykorzystać dosłownie każdy, kto
tylko prowadzi jakikolwiek funpage. Książka stanowi kompendium wiedzy i
jest podręcznikiem, który może się przydać nawet doświadczonym
specjalistom ds. marketingu i PR. Warto.
Recenzja dla portalu www.kulturawkrakowie.pl, z dnia 05.08.2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz